Tak naprawdę przez całe życie jestem sama
fot. PAP
Żeby zapisać się w historii kina, niektórym aktorom wystarczy jedna rola, a czasem jedno zdanie. W przypadku Ewy Kasprzyk to zdanie brzmi: „Marian, tu jest jakby luksusowo!” wypowiedziane przez żonę docenta Wolańskiego w komedii „Kogel-mogel”. Ta rola dała jej popularność, ale też przyćmiła inne kreacje aktorskie. A tych stale przybywa, bo Kasprzyk gra dużo. Przeważnie w projektach, które sama sobie organizuje, bo zamiast czekać na propozycje, woli reżyserować i wystawiać spektakle. Ale jeszcze bardziej woli korzystać z życia. Nam Ewa Kasprzyk mówi, dlaczego chce żyć sto lat, co daje jej pływanie na długich dystansach, czego nowego chciałaby jeszcze spróbować i czemu tak bardzo lubi samotność?