Sąd nie ogłosił wyroku ws. gangu papierosowego - wznowił proces
Grupę tworzyło 11 oskarżonych. Według śledczych, nielegalnie produkowali papierosy i sprzedawali je, jako produkty znanych marek.
Teresa Jędrzejas-Paluch powiedziała w czwartek, że w trakcie postępowania sąd otrzymał opinię biegłego, który w wielu miejscach przedstawił hipotetyczne wyliczenia możliwej do wyprodukowania krajanki tytoniowej, a także papierosów w wersji innej niż wynikająca z materiału dowodowego, na którym bazowała prokuratura konstruując akt oskarżenia.
„To wiąże się z koniecznością dokonania skomplikowanych obliczeń. Nie chodzi tylko o ilość krajanki i papierosów, ale przede wszystkim o uszczuplenia należności publiczno-prawnych, (…) zarówno w zakresie podatku akcyzowego, jak i VAT. (…) Obecnie nie można wykluczyć wprowadzenia zmian w opisach czynów zarzucanych oskarżonym (…)” – wskazała sędzia Jędrzejas-Paluch.
Jak dodała, sąd nie zakończył jeszcze żmudnych obliczeń i z tego powodu zdecydował się wznowić przewód sądowy. „Rzadko się zdarzają sprawy o tak skomplikowanej materii. Uszczuplenia idą w dziesiątki milionów złotych” – podkreśliła Teresa Jędrzejas-Paluch.
Termin kolejnej rozprawy został wyznaczony na 26 maja. Jak powiedziała sędzia Jędrzejas-Paluch, wówczas strony będą mogły po raz kolejny wygłosić mowy końcowe, choć nie muszą. „Po ewentualnych głosach stron nastąpi wydanie wyroku w tej sprawie” – powiedziała.
Proces toczy się przed sądem w Bielsku-Białej od lipca 2021 r.
Według śledczych z bielskiej prokuratury okręgowej, którzy badali sprawę wspólnie z CBŚP i KAS, grupa działała od sierpnia 2017 do lutego 2019 roku, m.in. w Bielsku-Białej i Zasolu Bielańskim. Tworzyło ją 11 osób, w tym dwóch obywateli Armenii.
Grupa została rozbita w lutym 2019 r. Funkcjonariusze wkroczyli do dwóch hal magazynowych, gdzie znaleźli kompletną, działającą drukarnię opakowań do papierosów znanych marek tytoniowych i linię do wykrawania opakowań jednostkowych i zbiorczych.
W Zasolu Bielańskim działała krajalnia tytoniu, w której funkcjonariusze znaleźli 2 tony tytoniu. W Bielsku-Białej i Ligocie ujawniono 4 tony prasowanych liści tytoniu, prawie 5 ton krajanki tytoniowej oraz 180 tys. sztuk papierosów.
Rzecznik CBŚP Iwona Jurkiewicz wskazywała wówczas, że łączna wartość przejętych wyrobów tytoniowych oraz maszyn do ich produkcji wyniosła blisko 5 mln zł. Na zabezpieczonym towarze ciążył obowiązek podatkowy w kwocie blisko 8,8 mln zł. Tytoń oraz maszyny zostały zabezpieczone jako dowód w sprawie. Na poczet przyszłych kar zabezpieczono ponad 600 tys. zł w gotówce.
Akt oskarżenia, który do sądu skierowała w styczniu 2021 roku bielska prokuratura okręgowa, objął 11 osób. Zarzuty dotyczyły założenia i kierowania zorganizowaną grupą przestępczą lub udziału w niej oraz czerpania korzyści z popełnienia przestępstw skarbowych. Oskarżonym, którym zarzucono kierowanie gangiem, grozi do 10 lat więzienia. Jego członkowie mogą trafić za kraty na pięć lat. (PAP)
autor: Marek Szafrański
szf/ akub/