Śląskie/ Proces ws. dużego przemytu podróbek ruszy dopiero po wakacjach
Śledczy z bielskiej prokuratury skierowali oskarżenie do sądu, które było efektem czterech lat ich pracy, w styczniu 2023 r. Przed sąd doprowadzili 18 osób, które tworzyły zorganizowaną grupę przestępczą. Przemycali oni podróbki wyrobów renomowanych firm do Polski oraz m.in. na Litwę i Słowację.
Jak dowiedziała się PAP w bielskim sądzie, sędzia który poprowadzi sprawę, zaznajamia się z aktami. Liczą one około 150 tomów. Sam akt oskarżenia to 580 stron. Jednocześnie 13 z oskarżonych przyznało się do winy i złożyło wnioski o dobrowolne poddanie się karze. Dopiero po ich rozpatrzeniu może się rozpocząć główny proces. Z uwagi na te okoliczności pierwsza rozprawa może się odbyć najszybciej już po wakacjach.
Rzecznik bielskiej prokuratury okręgowej Agnieszka Michulec podała, że w śledztwie prowadzonym z udziałem Straży Granicznej, prokurator ustalił, iż grupa przestępcza zajmowała się organizowaniem i przewożeniem podrobionych towarów z terenu Turcji.
„Przedmioty z podrabianymi znakami towarowymi, w tym wyroby odzieżowe i galanteryjne, były w trakcie transportu ukrywane pośród towarów odzieżowych firm tureckich, które nie były objęte ochroną własności przemysłowej. Towar był rozprowadzany przez członków grupy za pomocą sieci sklepów lub sprzedawany przez internet. Część była transportowana do odbiorców na Słowacji i Litwie” – podała prokurator Michulec.
Jak podkreśliła, grupa działała na dużą skalę. „Szacowana wartość szkody wyrządzonej tym przestępstwem została określona na blisko 33 mln zł” – wskazała.
Śledczy badali sprawę od 2018 r. Wówczas śląscy pogranicznicy, podczas kontroli polskiego samochodu ciężarowego, który jechał drogą S1 na Żywiecczyźnie, dostrzegli odzież ze znakami towarowymi znanej marki. Z dokumentacji przewozowej nie wynikało, by taki towar miał być przewożony. Wśród 22 ton odzieży znajdowało się 18,5 tys. podróbek.
Jesienią 2018 r. nastąpiły pierwsze zatrzymania. Straż Graniczna i służby celno-skarbowe przechwyciły też kilkadziesiąt tysięcy sztuk podrobionej odzieży o wartości co najmniej kilku milionów złotych. W sprawie zabezpieczono mienie należące do członków grupy o wartości ok. 2 mln zł. To przede wszystkim pieniądze, ale i pojazdy.
W sprawę zamieszanych było więcej niż 18 osób, ale prokuratura do odrębnego prowadzenia wyłączyła materiały dotyczące czterech podejrzanych. „Wobec trzech z nich w październiku ubiegłego roku skierowano odrębne akty oskarżenia do Sądów Rejonowych w Bielsku-Białej, Gdańsku i Słubicach” – podała Agnieszka Michulec. (PAP)
Autor: Marek Szafrański
szf/ agz/
