Trwa akcja ratownicza po wstrząsie w kopalni Mysłowice-Wesoła (aktl.2)
„Akcja ratownicza ciągle trwa i trudno ocenić kiedy się zakończy” - powiedziała po północy PAP rzeczniczka PGG Aleksandra Wysocka-Siembiga. Nie miała dodatkowych informacji na temat przebiegu akcji.
Do silnego wstrząsu doszło o godzinie 20.35 na poziomie 665 metrów, w rejonie pochylni pierwszej zachodniej. Jak wcześniej przekazała rzeczniczka, poszkodowani zostali dwaj pracownicy. Jeden z nich był reanimowany.
Według informacji Wyższego Urzędu Górniczego (WUG), wstrząs miał energię 3 x 10 do szóstej dżula. Odpowiada to magnitudzie 2,46. Dyspozytor WUG powiedział przed północą PAP, że w zagrożonym rejonie było 14 pracowników, dwóch z nich zostało rannych. Sześć kolejnych osób po wypadku uskarżało się na różne bóle, nie wiadomo jeszcze czy formalnie również zostaną uznani za poszkodowanych w tym wypadku.
Wszyscy, poza najciężej rannym górnikiem, jeszcze wieczorem zostali wycofani w bezpieczne miejsce. Po wypadku na miejsce pojechał dyrektor Okręgowego Urzędu Górniczego w Katowicach - przekazał dyspozytor.
Był to kolejny podobny wypadek, do którego doszło w ostatnich tygodniach w kopani Mysłowice-Wesoła. Pod koniec marca, również w wyniku wstrząsu, poszkodowanych zostało tam czterech górników, którzy doznali m.in. stłuczeń i złamań.
Jak wynika z danych WUG, co roku na obszarze działania polskich kopalń węgla kamiennego notowanych jest ok. 1,5 tys. wstrząsów, zaliczonych do kategorii wysokoenergetycznych (o magnitudzie powyżej 1,7). Przeważająca część wstrząsów, nawet jeżeli są odczuwalne na powierzchni, nie wywołuje negatywnych skutków. Wstrząsy powodujące uszkodzenia w infrastrukturze pod ziemią lub na powierzchni, to tąpnięcia.(PAP)
kon/ zm/