W bielskim szpitalu wojewódzkim przybywa słownych ataków na pracowników
Szpital w komunikacie zacytował pielęgniarkę z Oddziału Chirurgii Urazowo-Ortopedycznej, która była adresatką obraźliwych komentarzy.
„Często używają wobec nas słów wulgarnych lub uznanych powszechnie za obelżywe. Uwłaczają naszej godności osobistej. Agresywnym i ordynarnym zachowaniem zakłócają wykonywanie przez nas obowiązków służbowych, a nawet dezorganizują pracę oddziału” – powiedziała.
Dodała, że inwektywy pod adresem personelu bielskiego szpitala padają również w czasie rozmów telefonicznych.
„Zauważamy, że poziom agresji wzrasta. Takich osób jest coraz więcej” – skonkludowała pielęgniarka.
Rzeczniczka szpitala Anna Szafrańska zaapelowała o powściągliwość, opanowanie i zrozumienie.
"Takie zachowania źle wpływają na personel i pacjentów, którzy muszą mieć przede wszystkim spokój" – powiedziała.
Przypominała zarazem, że lekarzom, pielęgniarkom, położnym, ratownikom medycznym, a także diagnostom laboratoryjnym, farmaceutom i fizjoterapeutom przysługuje ochrona funkcjonariusza publicznego.
Zacytowała art. 216 Kodeksu karnego, z którego wynika, że za znieważenie grozi kara grzywny lub ograniczenia wolności.
W ostatnich miesiącach media informowały o wielu przypadkach ataku m.in. na niosących pomoc ratowników medycznych. 29 kwietnia zmarł lekarz zaatakowany nożem przez pacjenta w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie.
W połowie kwietnia Ministerstwo Sprawiedliwości zgłosiło do prac rządu projekt zmian Kodeksu karnego mających lepiej chronić funkcjonariuszy publicznych, ratowników medycznych i obywateli niosących pomoc. Za ataki będą groziły surowsze kary, nawet do pięciu lat więzienia. Przyjęcie projektu przez rząd planowane jest do końca czerwca.
Bielski szpital wojewódzki jest jedną z największych i najnowocześniejszych placówek na południu Polski. Prowadzi m.in. 17 oddziałów i 19 poradni specjalistycznych. (PAP)
szf/ joz/
