Wilk leczony w Bielsku-Białej został wypuszczony w Puszczy Piskiej
„Wilk leżał na poboczu drogi nieruchomo, unosił tylko głowę. Pomimo, iż całe zdarzenie miało miejsce w dniu wolnym od pracy, szybka reakcja lokalnych służb spowodowała, że informacja o potrąconym zwierzęciu błyskawicznie dotarła do stowarzyszenia. Mogliśmy więc szybko zorganizować dalszą pomoc” – zrelacjonowali członkowie stowarzyszenia w mediach społecznościowych.
Drapieżnik w bezpiecznej skrzyni transportowej został przewieziony do ośrodka rehabilitacji dzikich zwierząt „Mysikrólik” w Bielsku-Białej. Tu został poddany zabiegowi zespolenia złamanej kości w tylnej łapie. Jego leczenie trwało kilka tygodni.
„W międzyczasie nasz zespół przeprowadził badania terenowe w Puszczy Piskiej. Ustawił fotopułapki i zebrał materiał genetyczny tamtejszych wilków. Przeprowadziliśmy analizy genetyczne w celu ustalenia, do której z trzech bytujących tam grup rodzinnych należy Licho. Wybraliśmy też optymalne miejsce jego uwolnienia po powrocie do zdrowia” – podali członkowie stowarzyszenia.
4 stycznia już zdrowy wilk został wypuszczony w Puszczy Piskiej. Zwierzę ma założoną obrożę telemetryczną. „Namiary telemetryczne oraz tropienia wykazały, że szybko dołączył do rodziny. Już następnego dnia, razem z rodzeństwem, wyruszył na kilkukilometrową przechadzkę, a potem odpoczywał pod nisko ugałęzionymi świerkami, w sąsiedztwie niewielkiego strumienia. Dzięki obroży telemetrycznej będziemy mogli monitorować dalsze jego losy” – podało stowarzyszenie.
Ekolodzy w internecie opublikowali film, na którym zobaczyć można wilka Licho. Dostępny jest pod adresem: https://www.facebook.com/watch?v=361822043116639.
Stowarzyszenie dla Natury Wilk, które bada między innymi liczebność i zasięg tego drapieżnika w Polsce, podało na swojej stronie internetowej, że jego populacja wzrasta. W 2001 r. oceniano ją na 463–564 osobników. W 2019 r. oficjalne dane, podawane przez Główny Inspektorat Ochrony Środowiska, mówiły już o liczebności wynoszącej około 2 tys. osobników. Stowarzyszenie swoją siedzibę ma w Twardorzeczce niedaleko Bielska-Białej.
Bielski ośrodek rehabilitacji Mysikrólik jest jednym z nielicznych w Polsce, który pomaga chorym lub kontuzjowanym dzikim zwierzętom. (PAP)
Autor: Marek Szafrański
szf/ apiech/