Przegrałyśmy, ale mamy podniesione głowy
Faktycznie, bielszczanki w środę zaprezentowały dobra siatkówkę, co jednak nie wystarczyło, aby wygrać chociaż jedną odsłonę walcząc z wicemistrzem Włoch. Jak powiedziała Pacak, postawa jej i koleżanek z drużyny na boisku to w sporej mierze zasługa trenera Bartłomieja Piekarczyka.
"Przekonał nas, że zagramy z zawodniczkami, z którymi można podjąć walkę. Owszem, są one wybitnymi siatkarkami i wiele z nich parametrami ciała przewyższa nas, ale my możemy wykorzystać swój spryt, niekonwencjonalne zagrania" - powiedziała zawodniczka BKS.
Ten spryt, ambicję pokazała na boisku np. Martyna Borowczak, której po kilku próbach udało się w efektowny sposób zablokować atak Ekateriny Antropovej. Zawodniczka drużyny z Włoch jest od niej o wiele wyższa.
"Takie akcje robią wrażenie. Poza tym Martyna nawet przez chwilę nie przestała wierzyć, że może to zrobić. Takie nastawienie do tego spotkania budowałyśmy od tygodnia" - dodała Pacak.
Podkreśliła, że jest dumna z drużyny, z koleżanek: "Nie udało się wygrać nawet seta. Jednak warto zapamiętać, jak walczącą drużyną dziś byłyśmy na boisku, jak odważną. Mam nadzieję, że to będzie dobra lekcja dla nas".
Autor: Rafał Czerkawski (PAP)
rcz/ krys/