To dobry moment na zmiany, ale stać nas na dobry wynik
Selekcjoner Stefano Lavarini rozpoczyna czwarty rok pracy z polską kadrą. I jeszcze przed zgrupowaniem musiał podjąć trudne decyzje personalne. W Lidze Narodów kibice obejrzą nowe oblicze reprezentacji, w której zabraknie kilku kluczowych siatkarek, m.in. Joanny Wołosz, Klaudii Alagierskiej, Natalii Mędrzyk czy Marii Stenzel.
"Zwykle tak jest, że sezon poolimpijski jest rokiem zmian. I u nas jest podobnie. Część dziewczyn zakończyła reprezentacyjną karierę, a część ma swoje plany życiowe. Inne z kolei postanowiły podleczyć swoje zdrowie. I to jest świetny moment, żeby w kadrze pojawiły się młode twarze. Jestem przekonana, że sztab i zawodniczki będą chciały wykorzystać ten czas jak najlepiej. Dla niektórych z nich jest to dopiero pierwsza styczność z kadrą" – stwierdziła Jagieło, obecnie prezes BKS Bostik ZGO Bielsko-Biała.
Przez ostatnie lata liderką reprezentacji była Wołosz. 35-letnia rozgrywająca włoskiego Doc Prosseco Imoco Conegliano po igrzyskach w Paryżu postanowiła zakończyć karierę reprezentacyjną. Jagieło całkowicie rozumie decyzję siatkarki, ale uważa, że na jej pozycji nie brakuje godnych następczyń.
"Asia zrobiła świetną robotę w tej drużynie. Musimy uszanować i zrozumieć jej decyzję – tyle ile mogła zrobić dla reprezentacji, tyle zrobiła. Idzie nowe – Kasia Wenerska ma już za sobą kilka lat wspólnej gry z Asią, szansę dostały ponownie Julka Nowicka i Alicja Grabka. A jeszcze w kolejce są Julia Bińczycka i +moja+ Wiktoria Szewczyk. Uważam, że jeśli Wiktorii zdrowie pozwoli i +sodówka+ nie uderzy do głowy, ma szansę Asię zastąpić" – podkreśliła była reprezentantka kraju.
Jagieło jest przekonana, że nawet tak odmieniona reprezentacja jest w stanie powalczyć o podium. Polki w ostatnich dwóch edycjach kończyły Ligę Narodów z brązowymi medalami. Teraz mają nieco ułatwione zadanie, bowiem są gospodarzem turnieju finałowego, który odbędzie się w dniach 23-27 lipca w Łodzi i mają w nim zagwarantowany udział.
"Wiem, że brzmi to jak banał, ale to jest tylko sport. Poza tym w dalszym ciągu mamy Magdę Stysiak, Agnieszkę Korneluk, Malwinę Smarzek, a do tego dochodzą młodsze dziewczyny – Paulina Damaske czy Dominika Pierzchała. Wciąż mamy duży potencjał. Z drugiej strony naszą perspektywą i celem są kolejne igrzyska olimpijskie i ogranie tych młodych dziewczyn jest też priorytetem. Tak, żeby na dużych imprezach, grając pod presją, po prostu +nie pękały+. Myślę, że to nie jest tak, że teraz musimy wszystko wygrywać i zdobywać. Warto poszukać zawodniczek i znaleźć materiał, który będzie przyszłością nie na jeden sezon, ale na cztery lata" – skomentowała.
Podopieczne Lavariniego w Pekinie zagrają z Tajlandią, Chinami, Turcją i Belgią. Zdaniem Jagieło, pierwszy turniej jest zawsze niewiadomą, gdyż inne zespoły też mogą zagrać nie w najsilniejszych składach.
"Myślę, że większość reprezentacji, które grają w Lidze Narodów, też będą wprowadzać nowe twarze i swoje talenty. A te +armaty+ i +strzelby+ będą szykować na turniej finałowy" – podsumowała dwukrotna mistrzynie Europy (2003, 2005).(PAP)
autor: Marcin Pawlicki
lic/ cegl/
